Książka na dziś: "Radzka radzi: Tobie dobrze w tym!"
Witajcie kochani!
Nie mogę powiedzieć, że ten rok zaczyna
się dla mnie dobrze. Na moje nieszczęście znowu wróciła do mnie choroba.
Oczywiście zamiast siedzieć i grzecznie się uczyć na wszystkie zaliczenia na
uczelni, ja leżę w łóżku i marzę tylko o tym żeby mnie ktoś dobił (nie no,
żartuję ;p). Miło się wcale nie choruje.
Ale koniec użalania się nad sobą.
Spędzając tyle czasu w łóżku, (bo jestem grzecznym pacjentem i stosuję się do
zaleceń lekarskich) mam czas żeby dużo rzeczy zorganizować, poukładać i przede
wszystkim zacząć działać.
Tak wiem, że dzisiaj po raz kolejny wracam
z serią książka na dziś. Ale po pierwsze jestem chora, i czytanie mnie
wyjątkowo relaksuje. Po drugie, challenge dalej trwa, aby przeczytać 52
książki. A po trzecie w poniedziałek w Szczecinie będzie spotkanie z Radzką,
więc do tego czasu trzeba było książkę przeczytać.
Książka na dziś: Radzka radzi: Tobie
dobrze w tym!
Autorką tej książki jest Magdalena
Kanoniak aka Radzka. Znana na pewno niektórym z was ze swojego wideo bloga na
YouTube. (klik)
Na swoim kanale Radzka nie tylko pokazuje, jak bawi się modą w zaprezentowanych
przez siebie stylizacjach, ale również w wielu seriach filmików ukazuje, co, a
czego nie powinnyśmy nosić. Może brzmi banalnie, ale indywidualne podejście do
różnych typów sylwetki, zupełnie zmienia postać rzeczy, i jest tym, co właśnie
Radzkę wyróżnia. Ale sami wiemy, że niejednokrotnie, zmuszone jesteśmy
przekopywać Internety lub YouTube, w poszukiwaniu po raz 'enty' tej samej
wiedzy, tylko dla tego, że nie dodaliśmy filmu do ulubionych czy strony
Internetowej. Książka jest właśnie taką kompilacją tej wiedzy. Można rzecz, że
jest to 'Radzka w pigułce'.
Okładka/Szata graficzna.
Dużym plusem jest twarda oprawa, co przy
tego rodzaju wydaniach sprawdza się świetnie. Po pierwsze możemy często do niej
zaglądać, nie bojąc się, że po trzech czy czterech razach będzie wyglądać
okropnie. Po drugie okładka jest bardzo spójna z szatą graficzną w środku,
która utrzymana jest w kolorach bieli, czerni i czerwieni, co również nadaje
personalny charakter tej książki. (Przecież to ulubione połączenie autorki, o
którym nie raz słyszeliśmy w filmach).Nie będę wspominać również o pozostałych
przepięknych ilustracjach w tej książce, oraz profesjonalnych zdjęciach, bo
będą tu same ochy i achy. (ups, już chyba to zrobiłam ;p)
Struktura
Książka składa się z 10 rozdziałów,
odpowiednio podzielonych tematycznie oraz merytorycznie. Rozdziały są również w
przejrzysty i czytelny sposób oddzielone od siebie, co tylko zwiększa
przyjemność czytania.
Tematyka.
Brawo za rozdział o kolorach. Nie powiem,
że jestem osobą pro, jeżeli chodzi o modowe sprawy, ale laikiem też nie jestem.
Zawsze miałam problem z kolorami i godzinami potrafiłam się zastanawiać czy
dany kolor mi pasuje. Często kilkukrotnie wracałam do danego sklepu, żeby
jeszcze raz pomyśleć. Po przeczytaniu tego rozdziału jest zdecydowanie łatwiej.
Nie mogę nie wspomnieć o historii mody XX
wieku. Tu także wiedza w pigułce dla każdego, kto gubi się w tych wszystkich
latach. Bardzo często kolorowe gazety piszą o modzie lat... Ale co konkretnie
mają na myśli to nikt już Ci nie powie. I bądź tu człowieku mądry i się domyśl.
To samo z rozdziałem Ściąga gdzie mamy podane i opisane najsłynniejsze w
świecie mody przedmioty i ich krótkie historie.
Oczywiście najbardziej obszerną część
książki zajmuje szczegółowy opis podstawowych sylwetek. Znajdziemy tu opisy
sylwetek, jak się dobrze zmierzyć, aby wiedzieć, jaką konkretnie sylwetką
jesteście, oraz informacje i przykłady na 'żywych' organizmach, w co powinnyśmy
się ubierać. Wyróżniające jest również to, że autorka pokazuje na żywych
przykładach podane zasady ubioru. Nie tylko przedstawione są kolaże zdjęć, ale
mamy te zestawy przedstawione na wybranych przez autorkę modelkach.
W kolejnym rozdziale mamy przedstawione
wybrane modowe mity. Tutaj autorka otwiera oczy przeciętnemu czytelnikowi na opinie,
które krążą wszędzie. Na przykład: „czarny wyszczupla", w prawie każdym
kolorowym magazynie znajdziecie to stwierdzenie, ale czy tak jest na prawdę?
Zajrzyjcie do książki, a się przekonacie. W kolejnych rozdziałach autorka pisze
m. in. o dress code, tkaninach, czy coraz bardziej popularnych zakupach
on-line.
Ciekawym aspektem tej publikacji jest
również rozdział poświęcony 13 obowiązkowym pozycjom w każdej szafie.
(oczywiście wg. Radzki). Autorka przedstawia swój pogląd na rzeczy, które
według niej każda z nas powinna mieć w swojej szafie.
Podsumowując.
Książka jest mocno napakowana wiedzą, i na
prawdę bardzo dużo można z niej wynieść. Piękne wydanie sprawia, że łatwo i
przyjemnie się ją czyta, a także z całą pewnością, będzie dobrze się do niej
wracało. Jest to taka 'Radzka w pigułce' i nie tylko dla każdego, kto ogląda
autorkę na YouTube.
Książka z całą pewnością okazała się
udanym zakupem i muszę powiedzieć, że dumnie zajmuje miejsce w mojej małej
biblioteczce. Również w najbliższym czasie muszę przekonać moją mamę do
przeczytania jej. Mam nadzieję, że jej również pomoże, i uniknę miliona pytań,
przed każdym większym wyjściem mamy typu 'Czy to na pewno do siebie pasuje?'.
Mam nadzieję, że również i moja mama wyciągnie z niej jak najwięcej informacji,
i jako moje jabłuszko o genialnych nogach nie będzie miała więcej wątpliwości. Ja,
jako przykładowa gruszeczka już z uśmiechem na twarzy myślę o tych wszystkich
zwiewnych i rozkloszowanych sukienkach i spódnicach na lato.
Mam nadzieję, że moje dzisiejsze wypociny
(w sensie dosłownym również) przypadły wam do gustu.
A ja tym czasem odkładam (chwilowo) Radzkę
na półkę - musi tak poczekać do poniedziałku.
Mam nadzieję, że do tego czasu poczuję się
znacznie lepiej i będę w stanie pójść na spotkanie z autorką w Empiku w
Szczecinie. Także, jeżeli ktoś z Was się wybiera to do zobaczenia, ja na pewno
spakuję i książkę do podpisania i aparat.
Może jakaś relacja na bloga? Kto wie, tego
jeszcze nie było.
Pozdrawiam Was gorąco!
Magdalena.
Z modowego jutuba i tak najbardziej lubię Red Lipstick Monster i głównie ją oglądam :D. Ale o tej coś nie coś słyszałam, głównie własnie z powodu książki...
OdpowiedzUsuń