Recenzja kosmetyków firmy Jadwiga

Kochani,
Wiem, że filmik z tą recenzją ukazał się na kanale jakiś czas temu, ale chciałabym mimo to napisać tego posta. Ale może zawsze napiszę nieco więcej niż powiedziałam w filmiku. Z postami na bloga jest troszeczkę  łatwiej gdyż można spokojnie pomyśleć aby coś napisać, i oczywiście nie trzeba później spędzać czasu edytując filmiki. Co nie zmienia faktu, że lubię mówić do kamerki :)

Tak więc zaczynamy...

Kosmetyki firmy Jadwiga otrzymałam od portalu wizaz-club.pl w ramach aktywności na ich portalu. Kosmetyki dotarły całe i zabezpieczone. 
Do testowania otrzymałam :
Żel do kąpieli
Żel do mycia twarzy
Puder naturalny
Peeling enzymatyczny 
Maseczki bionawilżające 3szt.
oraz próbkę Papki anty trądzikowej.


Na pierwszy ogień pójdzie mój ulubieniec czyli żel oczyszczający do cery tłustej i trądzikowej.
Od razu ucieszyło mnie opakowanie z pompką dzięki czemu produkt jest bardzo wydajny a my mamy pod kontrolą jego dozowanie. W składzie występuje olejek z drzewa herbacianego, który nadaje produktowi charakterystyczny zapach. Bardzo lubię produkty z owym olejkiem, gdyż skóra jest po nich świeża. Oto co oo swoim produkcie pisze producent na swojej stronie internetowej:

"Dzięki zawartości olejku z drzewka herbacianego, żel działa oczyszczająco i odświeżająco. Przyspiesza gojenie zmian trądzikowych. Regularne stosowanie osłabia pracę gruczołów łojowych bez wysuszania skóry. Zapobiega infekcjom o podłożu bakteryjnym i tworzeniu się zaskórników. "

I powiem Wam, że produkt sprawdza się również przy mojej mieszanej cerze. Nie przeszusza jej na policzkach. A z zaskórnikami na czole i bronie nie mam już takiego problemu. Oczywiście liczba niedoskonałości na mojej cerze zmienia się wraz z fazami cyklu. Ale nie są one tak uciążliwe i bolesne.
Pojemność produktu to 200ml a cena to 30zł.
Jeżeli chodzi o żel to zakwalifikowałabym go do średniej półki cenowej. Ale ze względu na skład i działanie jakie ma na moją cerę naprawdę wart jest każdej złotówki.





Puder Naturalny.
Występuje w opakowaniu 30g. w formie sypkiej.
Cena: 27zł.

Jeżeli chodzi o puder to bardzo dobrze utrwala wykonany wcześniej makijaż . Użyty samodzielnie daje efekt delikatnego zmatowienia. Utrzymuje się na twarzy przez cały dzień. Nawet w czasie wesela, w maju, kiedy było ciepło wymagał na prawdę nie wielkich poprawek. Występuje w jednym odcieniu. Jedyną wadą jaką widzę w tym produkcie jest jego opakowanie. Opakowanie nadaje się, aby zabierać je ze sobą, ale przy podróżach trzeba pamiętać, że przy otwarciu wysypie się z niego duża ilość produktów. Moje rozwiązanie to mam zamiar część produktu sobie odsypać do innego opakowania. Możliwe, że wtedy problem nadmiernego wysypywania się produktu zostanie rozwiązany :)


Teraz przyszła pora, na produkt, który uwielbiam.
Mianowicie chodzi o peeling enzymatyczny z granulkami wosku jojoba.
Opakowanie 50 ml.
Cena : 28,50zł.
Produkt jest w żelowej konsystencji a granulki są wyczuwalne pod palcami. Aplikuje się go na 15 minut. Ja zwykle robię to w wannie podczas kąpieli. Tak mi jest najłatwiej. Można go stosować dwa razy w tygodniu, tak też czynię. Efekt jest niesamowity. Jest to pierwszy peeling enzymatyczny jakiego stosowałam. Ale jestem zdecydowaną fanką takich produktów. Teraz całkowicie zrezygnuje z peelingów mechanicznych.
Twarz po peelingu, przynajmniej u mnie mogę śmiało porównać do "pupci niemowlaka". Buzia jest na prawdę gładka. 


Olejek do kąpieli - sosnowy, antybakteryjny.
Pojemność 500ml
Cena : 18zł

Jeżeli chodzi o olejek do kąpieli to piękny jest jego zapach, choć mam świadomość, że nie każdemu przypadnie do gustu. Ale jak dla mnie w ciepłej kąpieli czyje zapach sosnowego lasu po deszczu. Zapach jest przyjemny, naturalny. Ja lubię takie zapachy. Faktycznie dobrze się pieni. Jeżeli chodzi o działanie antybakteryjne to nie miałam jak go przetestować w okresie letnim. Ciekawa jestem innych zapachów. Z przyjemnością zużyje opakowanie do końca, ale jednak 20zł za żel do kąpieli to dużo.
Może jednak kiedyś się na niego skuszę :)



Maseczka bionawilżająca - Nagietkowa
Pojemność : 8ml
Cena : 3zł za sztukę

Jeżeli chodzi o cenę to jak na maseczkę do twarzy to cena standardowa.
Ja z tą maseczką miałam nie lada przygodę. Dostałam mianowicie trzy sztuki. Przy próbie zaaplikowania pierwszej maseczki pojawiło się pieczenie. Więc nie czekałam nawet 5 minut i od razu ją zmyłam. Po prostu obawiałam się, że dostanę wysypki, choć wielokrotnie w domu używałam maści nagietkowej na skórę, także nie rozumiałam reakcji organizmu. Tak więc dałam jej drugą szansę. Oczywiście pieczenie pojawiło się również, ale tym razem delikatne, więc stwierdziłam, że zaryzykuje. Trzymałam maksymalny czas czyli 20 minut. Po tym czasie maseczka w większości się wchłonęła. Resztę producent nakazał usunąć papierową chusteczką. Jednak na twarzy pozostała dość lepka warstwa więc zmyłam ją delikatną wodą i powiem wam, że efekty były bardzo fajne :)
Cera faktycznie wydawała się nawilżona i była bardzo miękka w dotyku. Jestem zadowolona. W najbliższym czasie zużyje jeszcze ostatnią sztukę, która mi została :)




Próbka Antyrądzikowej Papki.
Pojemność orginału :
30 ml - 27zł
110ml - 49,50zł
Na sam koniec pora jeszcze na próbkę papki antytrądzikowej która została dołączona do paczki. Bardzo mnie to ucieszyło. Napiszę kolokwialnie że to cudo dosłownie uratowało mi dupę nie jeden raz. Pierwszy swój ekstremalny test miała na weselu w maju. Słuchajcie budzę się rano a tam ogromny pryszcz, ale taki, że  żaden korektor sobie z nim nie poradzi. Szybko zasmarowałam z rana 'nieprzyjaciela' i jakieś 3-4h nosiłam tak papkę. Może nie zniknął od razu, tak jak to by było po zasmarowaniu go na noc, ale był zdecydowanie mniejszy, mnie 'rozogniony' i przede wszystkim nadawał się do zatuszowania korektorem. Papka pozostawia białe ślady na twarzy, które następnie zasychają, i mogą się również osypywać. Mnie to całkowicie nie przeszkadza. Jestem się w stanie poświęcić. I bardzo intensywnie zastanawiam się nad zakupem pełnowymiarowego opakowania. Na początek tego 30ml. Ale to zawsze coś.

Kończę moje przemyślenia na ten temat i zmykam robić zapiekankę. 
Postaram się dla Was pisać notki na Blogu co drugi dzień.

Pozdrawiam Was.
Magdalena



Komentarze

  1. Hej :) widziałam Twoje filmiki na YT i zauważyłam dziś, że skasowałaś wszystko. Nie ma się co dołować debilami z McDonald's, rób swoje! Nieesia25 zaczynała z podobnego lub nawet niższego niż Ty pułapu, a zobacz gdzie jest teraz! Nie przejmuj się nimi! Mam nadzieję, że zrobisz jeszcze wiele fajnych filmików! Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie skasowałam, filmiki są na razie tylko ukryte, a kanał zawieszony :)
      Mam nadzieję, że niedługo tak wszystko poukładam, żeby do Was wrócić :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty